Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Danielo z miasteczka Szczecin, Nowogard. Jeżdżę z prędkością średnią 29.32 km/h a nawet i szybciej.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Danielo.bikestats.pl
stat4u
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:868.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:53
Średnia prędkość:32.23 km/h
Maks. tętno maksymalne:201 (98 %)
Maks. tętno średnie:174 (85 %)
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:86.80 km i 3h 06m
Więcej statystyk
  • DST 85.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 30.54km/h
  • HRmax 187 ( 91%)
  • HRavg 157 ( 76%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tantow loop

Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 28.06.2014 | Komentarze 0

Week zajęty więc trening dzisiaj. Oj jak mi się dzisiaj ciężko kręciło, do tego mała usterka od razu po wyjeździe w Dołujach. Colargol jęczał, aż mu... żyłka pękła, tzn. linka od przedniej przerzutki. Po dłuższym kombinowaniu jak tu ją zblokować na blacie już miałem ruszyć na Miodową, aż w końcu mnie oświeciło. Naciągnąłem linkę i zblokowałem zaciskiem tylnego koła, zadziałało i trzymało przez 85km :)
Trasa w większości ociężale i turytycznie, dopiero pod koniec coś tam podkręciłem, nie nabrałem sił od wyrypy w środę. Przed Nadrensee mignął mi jakiś kolarz, ruszyłem ale pomknął jak ferrari, szybki był kolo i zniknął za zakrętem, może jechał na motorze? ;) Po powrocie nogi ociężałe i obolałe, do wtorku przerwa, przepalenie i zobaczymy w sobotę Świdwin.
Kategoria Treningi


  • DST 91.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 33.29km/h
  • HRmax 187 ( 91%)
  • HRavg 172 ( 84%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brussow mocno

Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 25.06.2014 | Komentarze 3

Mała powtórka z ostatniego maratonu - pętla przez Brussow w mocnym tempie. Po drodze pod Penkun trochę popadało, potem walka z wiatrem i psychą, by utrzymać tempo do Szczecina. Noga dziś super podawała, momentami Colargol na podjazdach zaczął nawet jęczeć, zaczynam martwić się o niego ;) Wpadłem na Głębokie ostatkiem sił, oj będę jutro obolały..
Dobry i ciężki trening, ale takie najwięcej później procentują :)
Kategoria Treningi


  • DST 93.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 31.53km/h
  • HRmax 193 ( 94%)
  • HRavg 169 ( 82%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotne 90km z wiatrem

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 22.06.2014 | Komentarze 3

Trochę przerwy z racji zmiennej pogody i znów ciężko się rozruszać. Do Dobrej goniłem kolarza na karbonowej Bianci, ale jakoś nie chciał potem współpracować. Nie miał nastroju bo ktoś wyjechał mu na czołówkę na Szerokiej i cudem przejechał obok. Za Bukiem został na górce a ja pognałem na swoje ulubione trasy.
Wiało nieźle, za Grunhof z przodu, potem nawrót z bocznym i znów przez Bock do Loeknitz i pętla z wiatrem przez Glasow. Pomimo wiatru jechało mi się wyjątkowo dobrze, czuję że wchodzę w dobry rytm, oby tylko to utrzymać. Na Głębokim dokrętka na Miodową, bo brakowało do okrągłej 90, ujechałem się dziś trochę, ale o to przecież chodzi :)
Zastanawiam się czy nie zmienić dystansu na mniejszy w Świdwinie, po 100 kończy się przyjemność ;)
Kategoria Treningi


  • DST 86.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 31.85km/h
  • HRmax 193 ( 94%)
  • HRavg 166 ( 81%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ociężale po maratonie

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 0

Musiałem w końcu wyspać się, więc wyjazd późno, w niepewną jak na złość pogodę. Zaraz po wyjeździe na start zmoczyło mnie za Wołczkowem, w Dobrej już sucho. Pojechałem tam gdzie jaśniejsze chmury - Blanken na Boock, potem na falbanki kilka razy pętlę treningową, do Glasow i powrót przez Lubieszyn. Na powrocie najlepiej, wiatr pomagał i można było mocniej pociągnąć. Za Lebehn jakiś niemiecki bus "siedział" mi dłużej na kole, pewnie sprawdzał ile wytrzymam jadąc 45. Nie wytrzymałem za długo, na 2km przed Grambow zawsze przysiadam ;)
Trening fajny, ale na końcu wk....a mnie głupia baba w czarnej hondzie, która wyjechała z podporządkowanej w Lubieszynie (skręt na Dobrą). Widzi taka, że jadę rozpędzony, nie spacerkiem i z premedytacją wytacza się na drogę! Oj bardzo żałowałem, że nie zrobiłem użytku ze swojej mega pompki na oknie gapiącej się pasażerki! Jak wyjedzie taka kiedyś pod coś większego to dopiero się chyba nauczy.


Kategoria Treningi


  • DST 37.00km
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd po PD

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

Rozjazd przez Buk i Bartoszewo. Trasa ścieżką rowerową z Pilchowa na Głębokie jest dla mnie już nie przejezdna, tak mnie wytrzepało przez te dziury, omijać trzeba na przyszłość.
Kategoria Treningi


  • DST 152.00km
  • Czas 04:21
  • VAVG 34.94km/h
  • HRmax 196 ( 96%)
  • HRavg 169 ( 82%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton "Pętla Drawska" w Choszcznie 2014

Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 6

Po 4 latach przerwy przyszła pora sprawdzić się na jakimś maratonie, wyszło na Choszczno, jazda na dystansie 152km. Ustawiono mnie w silnej grupie kolegów z BS, co z góry wiadomo było jak się zakończy ;) Pocieszał mnie jedynie fakt, że jedzie w grupie Marcin i po cichu miałem nadzieję na wspólny przejazd. Tak też się stało, odpadliśmy na 6km, silny zaciąg Grześka pod 50 skutecznie rozrzedził grupę od "maruderów". Nie przejmowałem się zbytnio, miałem tylko nadzieję na zebranie jakiejś większej grupki. Wszyscy mijani podczas lokalnej ulewy nie chcieli (lub nie mogli) się zabrać, w końcu pojechał z nami zawodnik z numerem 297. Współpraca w trójkę pozwoliła jechać przez kilkanaście km w równym i dość mocnym tempie. Przed Drawskiem dogoniliśmy innych dwóch zawodników, widać było że silniejszych, jednak współpraca jakoś się nie układała - w grupie zaczęło się "czarowanie" i niepotrzebne rwanie. Odjechali później trochę, jednak ciągle byli niedaleko przed nami. Jak się potem okazało jadąc w większej grupie nawet ich minęliśmy. A duża grupa kolarzy "złapała" nas przed Łobzem, najwięcej było chyba ok 15 zawodników. Mijając w Łobzie Marcina usłyszałem tylko "Teraz nie można już odpuścić", nie było to jednak jak się okazało łatwe. Marcin odpadł zaraz za miastem, gdzie jakieś auta zajechały mu po zmianie drogę. Mi jechało się już wtedy dość dobrze, górki "wchodziły" bez problemu i dziwiłem się trochę młodym, że podjeżdżają tak zachowawczo, oszczędzając siły. Grupa ciągle się rwała, spawała, część odpadła i tak prawie do mety. Dla mnie to były najlepsze kilometry, na zmianach można było nawet pozaciągać spokojnie ponad 50, tym bardziej, że wiatr pomagał. Nie dojechałem jednak niestety do samego Choszczna z grupą. Przepowiadające atak od startu skurcze w końca zaczęły atakować na dobre 4km przed metą. Musiałem rozsądnie zwolnić i odpuścić mocniejszą jazdę, bo skończyć się to mogło przymusowym postojem.

Ogólnie jestem z siebie zadowolony, biorąc pod uwagę ilość przejechanych w tym roku kilometrów na szosie (1200), problemy z kolanem po kraksie i miesięczną przerwę w treningach. Nie wspominając, iż nie jeździłem na maratony/wyścigi od kilku lat.
Gdyby jeszcze nie zamieszanie na PK w Węgorzynie, gdzie musiałem zawracać i sam gonić grupę i te skurcze, to było by jeszcze wyżej. A tak: miejsce w open 22 na 105 startujących na dystansie Mega 152km :)

Ps. Dzięki Marcin za wspólne kręcenie, samemu byłoby smutniej ;)
Znajomi z ustawek chłopacy z BS Szczecin w składzie Grzesiek, Roman, Mateusz i Darek tym razem nie mieli sobie równych, zajęli czołowe miejsca z pięknymi wynikami, gratulacje!
Kategoria Treningi


  • DST 81.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 32.19km/h
  • HRmax 201 ( 98%)
  • HRavg 167 ( 81%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na patelnie przed maratonem

Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 3

Uff ale patelnia! Wiatru po południu było prawie nic, lampa z nieba dawała ostro, nic tylko uderzyć w nieznane! :)
Wybrałem jednak 'znane', może nie do końca bo ostatnio tam zbłądziłem, ale i odkryłem wtedy nową trasę. Dziś pętla przez Penkun, Schonfeld, Tantow, Radekow i górki na Ladenthin. Te ostatnie zawsze mnie wykańczają i nigdy nie jestem zadowolony z przejechania tej trasy. Ostatni podjazd wymęcza do zera, a tępy wzrok patrzących na mnie krów mówi wszystko - "Oj stary, musisz jeszcze trochę popracować!" ;-)
Na początku za Grambow jakiś niemiec strasznie się zbulwersował, że nie jadę po ścieżce, zwolnił, zaczął trąbić i wymachiwać. Nie wiem czy jeśli nie ma zakazu poruszania się jezdnią (a jest obok ścieżka rowerowa) to czy łamię jakieś przepisy? Niech się odwali, pozdrowiłem go, pojechał dalej.
Noga dziś podawała, zauważam analogię - mam ostatnio formę na przemian, muszę koniecznie przed sobotą jeszcze raz pojechać. Za Penkun spotkałem chłopaka z Głebokiego, chyba Tomka, myślałem że nie znają tej pętli, ale widać także lubią te tereny.
Ps. Te HRmax 201 to nawet nie wiem gdzie, pewnie jak chciałem 'pozdrowić' tego niemca ;)
Kategoria Treningi


  • DST 100.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 30.30km/h
  • HRmax 187 ( 91%)
  • HRavg 168 ( 82%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka na 100

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 0

Po przeczytaniu kilku demotywatorów pojechałem na wycieczką w piękny letni dzień. Było super, opaliłem się trochę, znalazłem nowe aleje czereśni :) Bardzo ciepło, nad jeziorem na falbankach mnóstwo aut, samych Polaków.
Na dziś stwierdzam, że start w Choszcznie (przynajmniej na tym dystansie) ma średni sens i nie wiem jak to przejadę. Chyba będzie baaardzo wycieczkowo.

Kategoria Treningi


  • DST 29.00km
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd krótko

Czwartek, 5 czerwca 2014 · dodano: 05.06.2014 | Komentarze 0

Mały rozjazd po wczorajszym, ochlapałem się trochę dojeżdżając na Głębokie przez las.
Kategoria Treningi


  • DST 114.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 32.11km/h
  • HRmax 199 ( 97%)
  • HRavg 174 ( 85%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bateria podładowana :)

Środa, 4 czerwca 2014 · dodano: 04.06.2014 | Komentarze 2

Znów podminowany uciekłem na trening, z myślami, że po czterech dniach przerwy forma poszła jeszcze dalej w dół. Pod Bezrzecze jechało się jednak jakoś wyjątkowo lekko, później bez problemu do granicy cały czas gaz 35-38.. i tak przez 100km :) Noga  podawała, nie powiem, co mnie bardzo ucieszyło, ale tylko do 100km. Zrobiłem pętlę przez Viereck, Eggesin, Ahlbeck, zakładając utrzymanie przez stówę dobrego tempa, a jak starczy sił to i do domu. Nie starczyło, w Blanken na liczniku pojawiło się 100km przy czasie 3h :) po czym psycha siadła a nogi błagały o litość... Do Głębokiego toczyłem się już w granicach 25km/h, marząc o minucie na ławce w pozycji horyzontalnej, dawno się tak nie ujechałem. Po drodze przy granicy jakiś większy wysyp kolarzy, szykuje się jakiś wyścig w okolicy?
Kategoria Treningi