Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Danielo z miasteczka Szczecin, Nowogard. Jeżdżę z prędkością średnią 29.32 km/h a nawet i szybciej.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Danielo.bikestats.pl
stat4u
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:438.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:58
Średnia prędkość:29.27 km/h
Maks. tętno maksymalne:195 (95 %)
Maks. tętno średnie:176 (86 %)
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:73.00 km i 2h 29m
Więcej statystyk
  • DST 82.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 30.37km/h
  • HRmax 189 ( 92%)
  • HRavg 159 ( 77%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bateria siadła

Piątek, 30 maja 2014 · dodano: 30.05.2014 | Komentarze 2

Wyjazd z domu w minorowym nastroju, norma i wszechobecny foch co bym przynajmniej pół świata zgładził idąc na rower. Nie rozumiem czasami tego drugiego gatunku, ale mojej pasji też nie rozumieją, cóż...
Plan na ponad 100, ale już od startu nie chciało mi się nogami kręcić, dociągnąłem lekko szprychę i tylne koło pykało na początku trochę. Wiało jak zawsze ostatnio, czyli porządnie, ale trasa udała mi się doskonale. Początek do Penkun z bocznym i trochę pod wiatr, później osłonięty drzewami w kierunku Cesekow, z wiatrem pod Gartz i przez Tantow na Kołbaskowo. Wstępnie pętla miała być przez Nadrensee i po śladach, ale zabrakło siły. Po paru ostatnich wyskokach czuję że bateryjka już się wyładowała po miesięcznej przerwie, teraz trzeba znów nabierać gdzieś mocy. Tereny za Tantow o tej porze, gdzie mnóstwo zieleni po prostu bajeczne, pętla jest jedną z moich ulubionych, widoki przewyższeń wspaniałe, a i jest jeden ostry zjazd, niestety z brukiem na dole. Przyjechałem lekko ujechany, gdybym pojechał więcej, pewnie toczyłbym się ledwo do domu.
Kategoria Treningi


  • DST 63.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 30.48km/h
  • HRmax 191 ( 93%)
  • HRavg 161 ( 78%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tu zawiało, tam podwiało

Wtorek, 27 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 2

Wypad na dwie godzinki, od początku wiało nieźle, ale co tam. Wyjazd po 17 przez Bezrzecze - Dobrą to jak jazda autostradą, masakra tyle aut. Jeszcze 3-4 lata temu było znośnie, dziś trzeba jeździć innymi drogami. Za polskim Bukiem jakiś kolo próbuje mnie gonić, ale mimowolnie uciekam, prawie na odcięciu. Wpadam na nowe rondo na granicy i pętla do Glashutle. Na powrocie krótkie odcinki z wiatrem w plecy, można podkręcić pod 5 :) Z racji wiatru ciężko było utrzymać równe tempo, więc ćwiczyłem dłuższe odcinki z hr85%, potem przerwy. Weszło nieźle w nogi, mimo że mały dystans, czyli trening dobry.
Zauważyłem że przy depnięciu coś lata w tylnym kole - okazało się że mam dwie całkiem luźne szprychy po centrowaniu. Nie wiem czy to bezpieczne, ale z kolei dociągnięcie skrzywi koło. A miałem kupować kiedyś koła składane, byłoby łatwiej.
Kategoria Treningi


  • DST 95.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 31.67km/h
  • HRmax 195 ( 95%)
  • HRavg 169 ( 82%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Seta (prawie) przez Brussow

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

Odmienna taktyka niż wczoraj - początek do 60km spokojnie i zachowawczo, później mocniej i nie patrzenie na puls. Taka jazda zdecydowanie bardziej mi wyszła i czułem się lepiej. Choć kolano przy mocniejszym depnięciu krzyczało, to co tam, jak napisał kiedyś kolega "Shut up legs!" :) Żeby tylko jeszcze cholerne biodro nie bolało, to człowiek i rower by zmienił, pozycję pro przybrał... A tak i bez pochylania plecy bolą i przerwy trzeba robić na rozprostowanie. Ktoś zna jakiegoś magika najlepiej sportowego?
Kategoria Treningi


  • DST 70.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 30.66km/h
  • HRmax 192 ( 94%)
  • HRavg 176 ( 86%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozkręcanie nóżki

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 24.05.2014 | Komentarze 0

Dziś mały test, jak to by było gdybym pojechał teraz na maraton na 150km. Urwałem się z pracy i zrobiłem pętle przez Lubieszyn w kierunku Hinter i powrót przez Tanowo. I wyszło, że dałbym radę utrzymać dobre tempo do... połowy dystansu, a resztę to chyba na holu jakiegoś kolegi ;) Od granicy musiałem już spokojnie z kilkoma małymi akcentami. W Tanowie już w ogóle bez poweru, wycieczkowo. Może przesadziłem na początku, bo średnie tętno do 45km to 180!!! (już myślałem, że pulsak się zawiesił, czułem się dobrze, a tętno kosmos).  Ale też chciałem "przepalić się" trochę przy takiej pogodzie, uwielbiam to, udało się, a noga coraz lepiej :)
Kategoria Treningi


  • DST 82.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 28.94km/h
  • HRmax 192 ( 94%)
  • HRavg 165 ( 80%)
  • Sprzęt Colargol ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wracam do żywych!

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 5

Dziś pora na sprawdzenie na szosie. Przez miesiąc nie tykałem sprzętu, nawet kasku nie kupiłem i trzeba ratować się pożyczonym od żony :) Odebrałem kółko z serwisu u Kadrzyna (za 20zł centrowanie i kasowanie luzu!), niestety nie dało się całkowicie naprostować i jest minimalne bicie w bok. Długo na tych nowych Aksiumach nie pojeździłem, na poprzednich WHR-500 też jeździłem z biciem, jakaś pechowa przypadłość.
Po długim strojeniu "z taką wielką nieśmiałością" wyruszyłem na jakąś pętlę po Niemczech, planowo ~60, ale wyszło więcej :)
Znaczy się było dobrze, czuć że jeszcze nie do końca kolano ok, mięśnie zanikły, ale jestem dobrej myśli. Oczywiście forma znów w dół i zaczynam jak po zimie, trzeba popracować i zobaczymy co z Choszcznem. Ale jazda szosą to... to jest właśnie to czego nie zastąpi nic innego, co niesamowicie odpręża, ładuje, dodaje chęci. I mimo że wróciłem na nogach jak kołki to czuję że żyję!!! :)))
Ps. kiedy jakaś ustawka? :)
Kategoria Treningi


  • DST 46.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 22.08km/h
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test nogi

Czwartek, 15 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 0

Po ostatniej kraksie pora aby sprawdzić jak noga będzie pracować, jeszcze tydzień temu trudno było chodzić po schodach, ale jest coraz lepiej. Mimo, że opuchlizna blokuje pełne zginanie, dało się kręcić, nawet  z czasem coraz pewniej. Coś boli jeszcze w środku, mam nadzieję, że niedługo odpuści. Przypadkiem spotkałem kolegę Tomka z Andrzejem i zrobiliśmy małą pętlę przez Bartoszewo do Lubieszyna, dzięki chłopacy!
Kategoria Treningi