Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Danielo z miasteczka Szczecin, Nowogard. Jeżdżę z prędkością średnią 29.32 km/h a nawet i szybciej.
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Danielo.bikestats.pl
stat4u
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:1207.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:38:37
Średnia prędkość:31.26 km/h
Maks. tętno maksymalne:206 (100 %)
Maks. tętno średnie:172 (84 %)
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:86.21 km i 2h 45m
Więcej statystyk
  • DST 249.00km
  • Czas 08:06
  • VAVG 30.74km/h
  • HRmax 205 (100%)
  • HRavg 152 ( 74%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour De Eberswalde (film)

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 6

Ustawka w małym składzie z Mateuszem i Romkiem na jakiś większy wypad, miało być 300km, było tylko 250 ;) Tereny nie tak odległe, a jednak bardzo malownicze - okolice Eberswaldu zaciekawiły nas już podczas zeszło rocznej wyprawy do Berlina. Chłopakom dopisywał humor od początku, nie mogli się nagadać, trole ;) Aby nie było idealnie Mati zaplanował konkretne odcinki, apogeum był cztero kilometrowy bruk, na końcu przeplatany błotem. Maszyna upaprana prawie stanęła w miejscu i żal było wczorajszego pucowania rowerku. Odwdzięczymy się ;)
Niestety mały pech w Niederfinow, trwał remont zapory i musieliśmy zatoczyć koło, aby zaliczyć zaplanowany podjazd (który w końcu był zjazdem). W okolicach Bad Freienwalde kulminacja podjazdów (nieoficjalna góra ochrzczona nazwą Joachim) i popas przy Netto. Później szybko przez Cedynię do domciu. Fajny wypad, jak zawsze, forma od 100 do 200km dobra, później plecy nie wytrzymały Tempo mocne, jedynie bruki, zawroty i przystanki trochę spowolniły. Na końcu kropidło z nieba prawie już na samej mecie. Dzięki koxy!
Ps. cholera gdzie ja takie hrmax nabiłem?

Filmik
Obowiązkowa focia - nie chciał ludek przepuścić

Mosty, mosty

Można było nawet poskakać...

... i zjeść hotdoga :)

Kategoria Treningi


  • DST 68.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 32.64km/h
  • HRmax 191 ( 93%)
  • HRavg 162 ( 79%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czwartkowe Glasow

Czwartek, 28 sierpnia 2014 · dodano: 28.08.2014 | Komentarze 0

Miało być w grupie, było solo, serwis za długo potrwał. Do tego przy próbie założenia opon z D -MicheP3R przyszczypnąłem dętkę i trzeba było kleić. Opony sprzedaję, nie wyobrażam sobie męczyć się tak gdzieś na trasie. Pętla Glasow przez Blanken, jakoś tak nijak szło, ciągle nie czuć właściwej mocy, a tu zaraz zima. Pod górkę w Dołujach przykleił się mtb - motywator, dał radę, ale pod Skarbimierz puścił, by na światłach w Mierzynie z triumfem mnie wyprzedzić, kiedy luźniłem :) Koło po serwisie u Krasińskiego na Mazurskiej, polecam, do tego szef poradził mi co zrobić z piszczącymi blokami i w końcu (odkąd zmieniłem pedała) nastała dzisiaj cisza! :)
Kategoria Treningi


  • DST 61.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 31.83km/h
  • HRmax 175 ( 85%)
  • HRavg 155 ( 75%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poprawka i rozjazd

Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 · dodano: 25.08.2014 | Komentarze 0

Korzystając z nie planowej wolnej chwili i zwyżki w biorytmie mała poprawka po wczorajszym. Kusiło na więcej, ale czas ograniczał,  zrobiona pętla Glasow, oby w sobotę procentowało :) Wczorajsza zmiana mostka na + zdecydowanie zwiększyła komfort jazdy. Droga Loeknitz - Krackow w tygodniu ruchliwa, dużo polskich tirów, chyba dobrze im niemiaszki płacą.
Kategoria Treningi


  • DST 102.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 32.04km/h
  • HRmax 195 ( 95%)
  • HRavg 160 ( 78%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Klątwa odpuszcza!

Niedziela, 24 sierpnia 2014 · dodano: 24.08.2014 | Komentarze 5

Klątwa odpuszcza, tym razem kręciło się o wiele lepiej i nie licząc dwóch krótkich "momentów", gdzie "zagapiłem się", można powiedzieć że było dobrze. A już szczególnie na końcu, gdzie zaczynałem czuć moc (i skurcze) i żadna górka nie była straszna ;)
Kawałek startu z Głębokim, później w składzie identycznym jak wczoraj kierunek Krackow, Cesekow, Tantow i przez Warnik. Trasa zdaje się wybrana optymalnie, początek trochę powiało, później bajka i końcówka boczny. Niezłe zaciągi ponad 50, brakowało zębatek, Mateusz był w żywiole, a później po skoku na większej hopce zapłacił mega bombką ;) Ja wyraźnie ożywiony, kiedy zbliżała się setka dojechałem razem z Darkiem i Piotrkiem. Na końcu starczyło nawet sił na skok za Piotrem pod górkę za Redlicą, oj uda piekły! Świetny team, super jazda, a krótkie postoje były zbawienne dla kręgosłupa. Dzięki chłopacy, to lubię! Romano dzięki i sory że tak bez pożegnania ;)
Ps. A i tak najlepszy był masters z Głębokiego, który na nasze hasło, że odłączamy się i jedziemy do Schwedt powiedział "Skoro nie trenujecie to po co takie dystanse walicie" ;)
Ps2. Szukamy chętnych na wspólną jazdę, za tydzień w sobotę, w planie okolice Cedyni przez Niemcy, dystans ~250, tempo raczej umiarkowane.
Foty z dziś:


Kategoria Treningi


  • DST 97.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 31.80km/h
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zemsta Colargola

Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 23.08.2014 | Komentarze 0

Mała ustawka w piątkę, na początku kawałek z Głębokim, potem własna ekipa. Wiało jak zawsze ostatnio, pętla przez Loeknitz, Brussow. Forma w lesie (a tu koniec sezonu) albo jakaś "zemsta Colargola" bo jak to inaczej nazwać ;)



"Zemsta Colargola!!!"

Stary rower sprzedany i chyba nowy właściciel rzucił jakąś klątwę ;) Ostatnie wyjścia na trening ciągle w deszczu, a dzisiaj mega kryzys. Chłopacy co chwilę zwalniali abym dojechał, ciężko było trzymać koło, sprawdzałem nawet klocki, czy nie zaciśnięte :)  Oj zimą trzeba będzie długo z lasu nie wychodzić... Dzięki za wpiernicz, do następnego!

-"No i co tak zaciągasz?"


"Oj, moje jabłko upadło"


Kategoria Treningi


  • DST 60.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 32.14km/h
  • HRmax 184 ( 90%)
  • HRavg 156 ( 76%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczo doping

Wtorek, 19 sierpnia 2014 · dodano: 19.08.2014 | Komentarze 0

Bez planu uderzyłem na Dobrą i jakoś leniwie dzisiaj. W okolicach Blanken już ciemniej od chmur, w Boock krople deszczu, przed Hinter ulewa. W strugach deszczu szybko do Tanowa i luźno po ścieżce. Zmokłem jak pies, wyziębiłem się, sprzęt uwalony, zły dzień na trening.
Kategoria Treningi


  • DST 79.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 32.24km/h
  • HRmax 194 ( 95%)
  • HRavg 162 ( 79%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Dobieszczyn, wietrznie

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 17.08.2014 | Komentarze 0

Znów ciężko, wiatr spowalniał od granicy, ledwo 25. Zmiana planów i poleciałem przez Glasow na Dobieszczyn, co było dobrym wyborem, później w lesie trochę lepiej. Kusiło mnie z Głębokim, ale jeszcze się najeżdzę. Do Tanowa kilku kilometrowe tempówki, więc szybko minęło. Za Pilchowem skok za motorkiem, było jeszcze szybciej.


Kategoria Treningi


  • DST 31.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 27.35km/h
  • HRmax 166 ( 81%)
  • HRavg 133 ( 65%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Sobota, 16 sierpnia 2014 · dodano: 16.08.2014 | Komentarze 0

Dziś znów, jak na złość od razu po wyjeździe mała ulewa. Po drodze na Bartoszewo wracało Głebokie, jeden prowadził rower, pewnie zerwał łańcuch albo poległ w kraksie ;) Ze Skarbimierzyc z wiatrem 60 dych, fajnie, aż zabrakło przełożeń (50 z przodu to zdecydowanie za mało)
Wykupował, korzystał ktoś z casco na rower?
Kategoria Treningi


  • DST 130.00km
  • Czas 04:14
  • VAVG 30.71km/h
  • HRmax 196 ( 96%)
  • HRavg 169 ( 82%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

130 km wyrypy z wiatrem. Czas na zmiany.

Piątek, 15 sierpnia 2014 · dodano: 15.08.2014 | Komentarze 7

Wyjazd późno, musiałem się w końcu wyspać i nabrać sił po lekkim przeziębieniu. Zaplanowałem setkę z pętlą na Brussow, a że pogoda była nie najgorsza wyszło więcej. Początek i prawie cała trasa ciężka, do setki ostra wyrypa z wiatrem, a to czołowym, potem bocznym. Trasę powiększyłem o Pasewalk i dalej Eggesin, Ahlbeck i przez Dobieszczyn na wieś. Oczywiście jak ostatnio co wyjazd była i dziś ulewa, tuż za Grambow, dalej drogi suche, ale rower znów do czyszczenia. Forma słaba przez nie regularne treningi. Po setce przyszło już zmęczenie i mała bombka, mijany kebab w Eggesen mógłby pomóc, ale nie zaplanowałem. Za to podratowały mnie trochę niemieckie jabłka i śliwki, już się pojawiają i mogą posilić w kryzysie, w kieszonkach trochę luzu na wyjazd, a i rower lżejszy ;)

No właśnie, a propo roweru, przejdźmy do meritum :) Zatrzymałem się trochę ze swoim sprzętem, na maratonach czułem się jak dinozaur, więc przyszedł czas na zmiany. Długo się czaiłem, zbierałem opinie i w końcu jest EcoFelcik lub Felcik w kolorach (wstawkach) eko-zielonych. Jak się jeździ? Powiem tak, jak napisał kiedyś Grzesiek - "plastik is fantastik" , nie chcę innego :) Oczywiście sam nie jeździ, ale masa, przyspieszenie no i te tłumienie drgań wygrywają! Jazda moim stalowym Colargolem i nowym po bruku to inna bajka (choć ręce po setce mi dzisiaj drętwiały, ale to pewnie chwyt). Przybyło kilka plusów do motywacji na trenowanie, więc sezon skończę w tym roku raczej późno, no chyba że aura nie pozwoli. Dzięki Romano i Mati za małe porady, bo byli tacy co odradzali "plastiki". I aby nie było, że całkiem porzucam włoską robotę, osprzęt z Vicenzy, tak z sentymentu dla więzi z Colargolem :)
Poniżej parę fotek w nowym wydaniu.
Ps. na zmianę barw uniformu i dodatki przyjdzie jeszcze czas ;)

Chyba tylko ja nie miałem foty przy kocie :)

Ahlbeck. Gdzie tu teraz śmignąć?

Nic tylko ciąć te asfalty...

Kategoria Treningi


  • DST 86.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 31.27km/h
  • HRmax 199 ( 97%)
  • HRavg 163 ( 79%)
  • Sprzęt EcoFelcik
  • Aktywność Jazda na rowerze

Docieranie

Wtorek, 12 sierpnia 2014 · dodano: 13.08.2014 | Komentarze 6

Wyjazd po 17 przez Bezrzecze, daleko w kierunku Dobrej widać wielkie ciemne chmury więc plan w przeciwnym kierunku, skąd wieje i jasno. W lesie na postoju przeleciało czterech z Głębokiego, dogoniłem w Dołujach, ale skręcili w lewo. Ja przez Linken i wioskami na Krackow (tam znów mijanka z chłopakami, już trzech), Tantow , powrót hopkami Ladenthin. Do połowy trasy zmaganie z silnym bocznym wiatrem, potem lepiej, wieczorem słońce nisko i już chłodno. Ulewy ominąłem, za Policami podobno oberwanie chmury.

Coraz więcej takich na horyzoncie

Kategoria Treningi